Jako osoba, która od lat zajmuje się SEO – optymalizacją stron internetowych, coraz częściej spotykam się z terminem „format nowej generacji”. Chodzi o format WebP, który stał się synonimem efektywnego podejścia do prezentacji treści wizualnych w internecie. Jeśli ktoś zapytałby mnie o to, dlaczego akurat WebP zasługuje na tak duże uznanie – zwłaszcza w kontekście SEO – to z przyjemnością podzieliłbym się pięcioma najważniejszymi powodami, które sam uznaję za kluczowe. W końcu szybko ładujące się obrazy i lepsze wyniki w wyszukiwarkach to dziś absolutny „must-have” dla każdego właściciela strony.
Zagadnienia, które poruszam w artykule:
Więcej o plikach graficznych w formacie WebP dowiesz się z poniższego filmu:
1. Zmniejszenie rozmiaru plików i szybsze ładowanie strony
Z mojego doświadczenia wynika, że jednym z najczęstszych problemów, z jakim zmagają się strony internetowe, jest długi czas ładowania spowodowany „ciężkimi” obrazami. Kiedyś miałem klienta prowadzącego sklep internetowy z modą – codziennie dodawał kilka nowych produktów, każdy z kilkoma zdjęciami w rozdzielczości HD. Po kilku miesiącach biblioteka grafik rozrosła się do potężnych rozmiarów, a czas ładowania strony wzrósł niemal dwukrotnie.
Gdy zasugerowałem mu przejście na format WebP, średni rozmiar grafik zmniejszył się o około 30-40%, w niektórych przypadkach nawet 50%, w porównaniu do używanych wcześniej plików JPEG. Wystarczy spojrzeć na dane z testów Google PageSpeed Insights czy narzędzi takich jak GTmetrix – w większości raportów format nowej generacji (WebP) jest jasno rekomendowany jako jeden z kluczowych kroków do poprawy wydajności.
Szybsze ładowanie strony ma z kolei niebagatelny wpływ na wskaźniki takie jak współczynnik odrzuceń czy konwersje. Według badań przeprowadzonych przez Deloitte, skrócenie czasu ładowania mobilnej wersji witryny o 0,1 sekundy może zwiększyć konwersję o 8-10%. Być może to niewielka wartość na pierwszy rzut oka, ale przy odpowiednio dużym ruchu czy wysokiej wartości produktu robi ogromną różnicę w przychodach firmy.
2. Znakomita jakość obrazu
Mimo iż format WebP potrafi zmniejszyć rozmiar pliku, wcale nie oznacza to drastycznej utraty jakości. Wprost przeciwnie – format ten oferuje zarówno kompresję stratną, jak i bezstratną, pozwalając zachować szczegółowość zdjęć i ostrość krawędzi na bardzo wysokim poziomie.
Zdarzyło mi się kiedyś, że klient obawiał się wprowadzenia WebP, tłumacząc, że w branży luksusowych artykułów modowych jakość zdjęć jest priorytetem. Zorganizowałem więc porównawczy test: wstawiłem ten sam obraz w trzech wariantach – JPEG, PNG oraz WebP – zachowując możliwie najbliższy stopień kompresji. Okazało się, że przy tych samych parametrach format WebP miał znacznie mniejszy rozmiar, a wizualnie trudno było dostrzec większą różnicę w jakości. Oczywiście przy maksymalnych wartościach kompresji wciąż może dojść do artefaktów, ale to samo dotyczy JPEG i PNG.
Dla mnie najważniejsze jest to, że przy umiejętnym dobraniu parametrów kompresji WebP, obrazy prezentują się znakomicie, a przy tym nie „zjadają” tak wiele miejsca na serwerze, ani nie wydłużają czasu wczytywania strony.
3. Wsparcie w rosnącej liczbie przeglądarek i narzędzi
Jeszcze kilka lat temu format WebP bywał odrzucany przez niektórych właścicieli stron z uwagi na relatywnie ograniczoną kompatybilność. Pamiętam, jak w 2016 roku tłumaczyłem znajomemu deweloperowi, że niewspieranie WebP przez Safari było sporą przeszkodą dla szerokiego wdrożenia tego formatu. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Aktualnie większość popularnych przeglądarek – Chrome, Firefox, Edge, Opera, a nawet Safari – obsługuje WebP bez większego problemu. Co więcej, różnorodne systemy zarządzania treścią (jak chociażby WordPress) oferują wtyczki i rozwiązania wspierające konwersję obrazów i ich prawidłowe wyświetlanie. Również narzędzia do optymalizacji i kompresji (np. ImageMagick, TinyPNG, Squoosh) posiadają wbudowaną lub łatwą do zainstalowania obsługę WebP.
W efekcie nie trzeba już borykać się z ręczną konwersją plików czy martwić o brak wsparcia – wystarczy dobra konfiguracja i automatyzacja procesu, by w kilkanaście minut zmienić niemal całą galerię zdjęć na format WebP. Dla mnie to duża oszczędność czasu – a tym bardziej dla właścicieli stron, którzy potrzebują prostych, ale efektywnych rozwiązań.
4. Korzyści SEO – pozytywny wpływ na ranking
Z własnego doświadczenia w optymalizacji wielu stron mogę powiedzieć, że Google coraz mocniej zwraca uwagę na aspekt wydajności witryn. Nie chodzi tu wyłącznie o czysty wskaźnik „Page Experience” czy minimalizację czasu ładowania, lecz także o ogólną satysfakcję użytkowników z obcowania z treściami.
Jak wspomniałem wcześniej, lżejsze obrazy oznaczają szybszy czas ładowania. A szybsza strona to z kolei lepsze wyniki w kluczowych wskaźnikach internetowych (tzw. Core Web Vitals). Już w 2021 roku Google wprost potwierdziło, że takie elementy jak Largest Contentful Paint (LCP), First Input Delay (FID) czy Cumulative Layout Shift (CLS) są czynnikami rankingowymi. Nie oczekiwałbym, że same obrazy w WebP nagle dadzą stronie gigantyczny skok w rankingu wyszukiwarki, ale w połączeniu z innymi działaniami optymalizacyjnymi stanowią cenny element układanki.
Zawsze mówię swoim klientom: „Każda sekunda ma znaczenie. Każdy drobny czynnik optymalizacyjny może przesądzić o tym, czy internauta zostanie na stronie, czy szybko ją opuści”. Korzyści płynące z lepszego pozycjonowania to nie tylko bardziej widoczne miejsce w wynikach wyszukiwania, ale też większe prawdopodobieństwo konwersji.
5. Nowoczesne podejście – prostota wdrożenia i elastyczność
Uwielbiam format WebP za to, że łączy w sobie łatwość implementacji i elastyczność działania. Już wspomniałem o szerokim wsparciu narzędzi i wtyczek, ale warto podkreślić, jak bardzo ten format wpisuje się w ogólny trend „nowej generacji” sieci.
Kiedy staram się przekonać nieprzekonanych, zawsze sięgam po argument, że Google promuje innowacyjne rozwiązania, które sprzyjają przyspieszeniu ładowania stron, a tym samym poprawie user experience. WebP wpisuje się doskonale w tę narrację. Można wręcz powiedzieć, że w dobie, gdy królują aplikacje webowe, rosną wymagania dotyczące jakości witryn, a internauci mają coraz mniej cierpliwości do wolno ładujących się stron – format WebP to ważny krok ku „płynnemu” internetowi przyszłości.
Zdarza mi się też przeprowadzać kampanie remarketingowe czy działania w Google Ads, gdzie szybkość ładowania strony ląduje w czołówce czynników decydujących o sukcesie. Za każdym razem, gdy testuję różne warianty grafik i form reklam, Format WebP daje mi solidne podstawy do tego, żeby zaoszczędzić cenne kilkaset milisekund. Być może to niewielka wartość, ale często bywa decydująca przy wysokim wolumenie wejść na stronę.
Format WebP – jak wdrożyć go bezboleśnie
Wiem, że sama teoria to nie wszystko, dlatego zwykle radzę właścicielom stron wykonać kilka prostych kroków:
- Przeprowadzić testy – warto wybrać reprezentatywne obrazy i sprawdzić, jak różni się ich waga w formatach JPEG, PNG i WebP, a przy okazji ocenić, czy jakość jest zadowalająca.
- Skorzystać z wtyczek lub skryptów – w przypadku WordPressa istnieją wtyczki (np. ShortPixel, Imagify czy Smush), które w locie konwertują obrazy na WebP. W innych CMS-ach można korzystać z odpowiednich pluginów, a w razie braku – z zewnętrznych skryptów.
- Używać tzw. „fallbacku” – dla starszych przeglądarek, które nie wspierają WebP, należy przygotować tradycyjne obrazy (JPEG/PNG), by mieć pewność, że każdy internauta zobaczy grafikę.
- Monitorować efekty – sprawdzać raporty w Google PageSpeed Insights czy GTmetrix i monitorować statystyki ruchu oraz konwersji.
Z mojego punktu widzenia, przejście na WebP nie jest trudne ani czasochłonne, a korzyści prędko stają się zauważalne.

Podsumowanie
Patrząc z perspektywy wieloletniej działalności w SEO i e-marketingu, widzę, jak duże znaczenie ma dziś szybkość ładowania strony i ogólny komfort użytkownika. Obrazy stanowią znaczną część wagi wielu stron, zwłaszcza w branżach e-commerce, turystycznej czy kreatywnej, gdzie bez atrakcyjnych grafik trudno przyciągnąć i zatrzymać odbiorców.
Format WebP rozwiązuje wiele problemów związanych z optymalizacją: pozwala radykalnie zmniejszyć rozmiar plików, zachowując przy tym wysoką jakość, jest kompatybilny z większością popularnych przeglądarek, wspomaga działania SEO i – co równie istotne – nie nastręcza większych trudności przy implementacji.
W mojej opinii warto postawić na tę „nową generację” już teraz, by nie tylko wyprzedzić konkurencję, ale przede wszystkim zapewnić użytkownikom najlepsze możliwe wrażenia. A gdy w przyszłości ktoś zapyta, co zrobiło największą różnicę w szybkości ładowania strony i lepszych wskaźnikach SEO – będę mógł śmiało powiedzieć, że jedną z kluczowych decyzji było wdrożenie obrazów WebP.
Ciekawostka:
Wikipedia podaje, że format WebP miał swoją premierę już w 2010 roku:
https://pl.wikipedia.org/wiki/WebP
–